Część pierwsza - ' w lesie'

Miklgard_Overlord · Wysłany: Pią 22:15, 06 Mar 2009 Temat postu: Część pierwsza - ' w lesie'

Występują:
Ru - zawsze mądry
A - szczerze to mu współczuję,że musi opiekować się U i to mu najcześciej przydarzają się najgorsze historie.
Re - zwykle obrażony i egoista xP
K - najlepszy kolega A i zwykle słucha Ru.
U - dziecinna księżniczka xP Zwykle plecie głupoty.

W tej częsci także:
M - kolega U, podobnie 'myślący'.

(Jeśli ktoś nie chce, niech nie czyta, ostrzegam, iż nie jest to zbyt inteligentne, ale jakoś podobają mi się te postacie, które stworzyłam. Poza tym jest wiecej części, ale najpierw wkleję pierwszą.)

Pewnego, spokojnego wieczoru podczas, gdy wszyscy siedzieli przed telewizorem i oglądali nudny film, ktoś zapukał do drzwi. A ucieszył się
,bo nudziła go już ta monotonna czynność, więc poderwał się z miejsca, aby otworzyć.
-Hey!
-Pa, odpowidział A, usiłując zamknąć drzi,ale gość zdążył już popchnać A i wejść do środka.
- O, M- rzucił mu się na szyję U.
-Co będziemy robić - zapytał M- przecież nie możemy się nudzić.
-Pobawimy się w chowanego! - wykrzyknął zachwycony U.
-Mam dość tych głupich zabaw - oświadczył Re- wychodzę z domu
-czekaj, idę z tobą,
-ja też!
-Przestańcie, przeciez nie możny zostawić U z M, bo jak wrócimy, to nie jestem pewny czy ten dom jeszcze zastaniemy w tym stanie, w jakim go zostawimy i czy w ogóle jeszcze będzie tu stał - powiedział Ru.
-No, ale jeśli nie chcecie bawić się w chowanego, to moźe pójdziemy na spacer?- Zapytał M.
-Tak, świetny pomysł i może pójdziemy na plac zabaw? - dodał U.
- Nie zostawię cię samego, a nóż przyjdą demony, zmutowane biedronki, kosmici czy inne potwory i cie porwią? - zmartwił się U.
-Tak, to bardzo niebezpieczne- powiedział M- nie zostawimy cię tu samego.
Re chcąc, nie chcąc musiał się zgodzić widząc błagalne spojrzenie Ru.
Wyszli więc z domu, kierując się od razu w stronę parku.
Przez całą drogę U i M wkurzali resztę przyjaciół. Opowiadali historie o Godzilli i potworach bez głowy.
Gdy przechodzili obok placu zabaw M i U zaraz tan pobiegli.
-Chodźcie do piaskownicy, zbudujemy zamek Godzilli!- krzyknął U.
Pozostali popatrzyli po sobie.
-U...-zaczął A.
-Chodź tu, zbudujesz wierzę!
-U!
-Nawet możesz być księciem i w niej mieszkać!
-Przestań rzucać tym piaskiem, bo...
-pobrudzisz sobie ubranie skończył K.
-E, tam, to go wypiorę - odpowiedział U.
-Jasne, najlepiej tam jak osatatnio, o mało co nie zrobiłeś powodzi w łazience- mruknął Re.
-Chodź, pohuśtamy się- U zwrócił się do M, ignorujac odpowiedź kolegi.
Robiło się coraz później i zimniej.
-Wracajmy do domu-powiedział K.
-Rzeczywiście, lepiej będzie jak zaczniemy wracać, jest tu pełno kamarów - odpowiedział A.
-Ratuj M, boję się!- komary to wampiry, wysysają krew!- wykrzyknał U, wtulając się jednocześnie w M.
-Tylko... W którą strone mamy iść? - zapytał M.
-Sam nas tutaj zaprowadziłeś, więc masz pole do popisu.
-Eee... Ale ja właściwie nie wien jakim sposobem się tutaj znaleźliśmy- tłumaczył M.
-Demony nas zwiodły i tutaj zaprowadziły - powiedział U.
-No,super, po prostu-zaczął Re-jak cie dorwę, to uciekanie będzie ostatnią rzeczą jaką zrobisz!
-Trzeba szybko znaleźć drogę do domu, tym bardziej ,że zbliża się północ.
-Północ, to godzina duchów i demonów, boję się - A przytul mnie- poprosił U.
-Chodźmy w prawo - powiedział K.
-Nie, w lewo - odrzekł A.
-Ni ma czasu na kłótnie, najlepiej trzymajmy się razem, bo się jeszcze pogubimy i...
-Coś się tam rusza- przerwał Ru - A,
-Gdzie?
-Tam - wskazał zarośla.
Po chwili wszyscy rozbiegli się na 4 strony świata.
Gdy już trochę odbiegli od miejsca, gdzie znajdował się owy 'potwór', okazało się, że U pobiegł w tę samą stronę lasu,co A.
Nagle ''Łup!'
-Aleś rąbnał- powiedział U z uśmiechem.
-Przestań się śmiać i lepiej...
-AAA-A goni nas to coś, uciekajmy!
Niestety nie zdążyli daleko uciec, bo wpadli na nich Ru i K, zmieniając ostatecznie kierunk ucieczki.
-No, dobrze chociaż,że jesteście - stwierdził Ru - po chwili dodał - trzeba jeszcze tylko znaleźć Re i M.
-E tam, przynajmniej tochę spokoju jest- ucieszył sie K.
-R posłał mu mordercze spojżenie, więc przestał się tak cieszyć.
-Chodźcie, szkukajmy ich.
-Ja się tylko zastanawiam- wyjąkał A - jeśli zostawimy ich razem, to czy sie wzajemnie nie pozabijają...
Prędzej Re zabije M - dadał K.
Postanowili więc ich wołać.
-Reee, M!!! Gdzie jesteście?!
Chodzili po lesie wołając ich.
Po około dwudziestu minutach nagle coś zaczęło szeleścić w krzakach.
-AAA! To ten potwór ,co nas gonił -, uciekajmy! - zawołał przerażony U.
-Nie żaden potwór tylko my - zaczął Re.
-Schowaliśmy się przed nim. - wyjaśnił M.
-Z racji tego, że jesteśmy w komplecie najlepiej poszukać drogi do domu.
-Najlepiej chodźmy prosto.
Szli i szli, aż wreszcie usłyszeli szum ulicznych aut.
-Widać z tego, że jesteśmy w mieście - zaczął K.
-Nogi mnie blolą - A, nieś mnie. - rozkazał U
-Nie, mnie też bolą i kto mnie ma ponieść? - zapytał A.
-Nikt? - odrzekł U.
-To dlaczego ja mam cię nieść?- zdziwił się A.
-Bo tak! - U krzyknał, przybierajac jednocześnie minę obrażonej księżniczki.
-Przestańcie sie kłócić, może ktoś nas podwiezie do domu. - przerwał im Ru.
Nagle przejeżdżał dość wolno jakiś samochód. Ru pomachał, aby auto sie zatrzymało.

Koniec części pierwszej. x)
Dziekuję, jeśli to w ogóle ktoś przeczytał.

meds · Wysłany: Pon 20:36, 09 Mar 2009 Temat postu:

Lekki chaos w tym tekście.
I nie podoba mi się to, że postacie oznaczone są literkami. Mylą mi się przez to. ;]

Miklgard_Overlord · Wysłany: Sob 16:52, 14 Mar 2009 Temat postu:

Wera:)

mi też się te literki mylą Smile

ale ogólnie fajne

screamin

Literki jako imiona mnie tez mylą Smile

Ogołem może być Smile

Miklgard_Overlord

Jak to było dawnoo xd Już nie piszę tego opowiadania. Mam jeszcze kilka części, ale mnie znudziło. Poza tym to dziekuje za opinie ;P

cocainee

zmieniłam zdanie co do publikacji wypowiedzi

Miklgard_Overlord

W Chinach, Japonii literami oznacza się imiona ^^

Miklgard_Overlord

W Chinach, Japonii bardzo często jedna litera ma służyć za imię.
Poza tym już i tak tego opowiadania nie pisze, bo mi sie wydaje głupie i płytkie.
Dziękuję za opinię ^^

cocainee

zmieniłam zdanie co do publikacji wypowiedzi

Miklgard_Overlord

Będzie, ale narazie brak czasu i weny... Za jakiś rok może dopiero. Przez wakacje mi się raczej nic nie chciało pisać Razz